Tekst utworuBerwi:
W zakamarkach podziemnej planety, malując życia portrety, barwy czerpiąc z szarej palety, tworząc obraz nowy, coraz bardziej kolorowy, ukazujący przewrót przełomowy twór kultury hip hopowej ,choć odrębnej, innej, niepodzielonej, nieogólnodostępnej, od wszystkiego odmiennej
,wymiernej do skali wielkości sceny krajowej, nadal raczkującej, choć coraz wyżej bardziej mocniej, poukładane klocki, a wszystko w mowie potocznej ,miejscowej, każdy obraz rzeźbi inną mową, wyjątkową na swoim terenie, każdy ma inne na świat spojrzenie ,póki co dla nas podziemie, dopóki w kraju zacofanie, póki podziały między nami, dopóki sami tego niepozmieniamy, takie nas wszystkich zadanie, każdy ma swoje zdanie, dlatego ważne nauczanie, dobrym słowem wspomaganie ,w narodzie którego domeną jest narzekanie, klan nie zwraca uwagi na nie ,z życiowym spokojem, robimy swoje ,wprowadzamy pozytywne nastroje, choć na drodze wyboje, wyruszamy na kolejne podboje ,takiego pokroju charaktery ,trzymamy mocno stery, wsłuchując się w nauki najlepszych nauczycieli, dostrzegamy ile nas łączy a ile dzieli, obyśmy wszyscy wiedzieli, jakie miejsce w szeregu zajmujemy, my to wiemy, świadomych poważamy, myślących doceniamy ,ich nauki w życie wprowadzamy ,bo tak jak nasze na ulicy ważne, coraz bardziej poważne ,więc słuchaj uważnie ,bo każde zdanie wiele znaczy, jak w każdej grze łatwiej grać jeśli ktoś ci zasady wytłumaczy, każdy sam sobie wyznacza drogę, każdy by mógł siebie nazwać bogiem, każdy dla każdego mógłby być wrogiem, każdy może przywdziać togę , i z bezlitosnym wzrokiem, upajać się skazującym wyrokiem, dlatego myślę przed każdym krokiem, staram się by dni nie przeleciały bokiem, wynikiem kolejna wypowiedź, prawie jak spowiedź ,wszystko po to by wygraną do końcowego gwizdka dowieźć , a to dopiero kolejny stopień wtajemniczenia opowieść.
Gras:
Czasem sam trące rachubę, nie mowie sobie basta z małego miasta różniącego się od drugiego, większego, może mniej lub bardziej zjebanego ,taka kolej rzeczy, nie ma takich samych rzeczy, nowego lądu nie odkryłem ,nie zaprzeczysz, klan nikomu nie złorzeczy ,tępą brzytwą można się skaleczyć, rymy tak ciężko wyciskasz jak zajebiste ciężary z miejsca daj sobie spokój stary takim sposobem wielu robi kibel nie mały, nigdy nikomu niczego na silę nie narzucaj bo wiesz jaka to trudna jest nauka, nie oceniaj po wyglądzie ,wysłuchajcie potem sądźcie, krytyka zjebana zawsze się znajdzie do tego się przyzwyczajcie, lecz jak coś postanowione musi być za wszelką cenę do finiszu dowiezione, zrobione a nie w głęboką przepaść rzucone ,jeszcze nie raz wasze postępowanie rymem wyrażane będzie z błotem zmieszane, takie moje zdanie o polskiej scenie nie dojrzałej od samego początku ekipy siebie nie tolerujące nie wiem czy to zazdrość czy mentalność, czy myślenie w błędnym kole istniejące jak to dla młodych do rymów układania może być zachęcające komentarze z nóg ścinające. wszyscy i tak na podium nie będą stali ,klan werdyktu nie ustali ,robi swoje, postępy chwali ,pozycji nie pali ,jak nie do spalenia są tczewskie mosty, z zasady to nie może być takie proste nikogo w tym zawodzie o litość nie proście, swój styl ustalić nie jest najprościej i tak mi się wydaje że w miejscu stoję widząc jak tam tworzą swoje lecz to tymczasowe nastroje do tonacji się dostroję i udowodnię swoje choć by tylko usłyszeli ludzie moi choćby jedną osobę zadowolić mój umysł jeszcze tyle wydoli na początku trzeba powoli nie da się tego błyskawicznie zrobić, ażeby być docenionym daj z siebie odrobinę pokory , poznaj własne walory, a zaczniesz tworzyć coraz lepsze utwory
Brak dodatkowych danych na temat pliku.
Odtwórz plik 
Pobrań: 1418, odsłuchań: 1206
Pobierz plik 